sobota, 19 lipca 2014

Rozdział 11

            Po moim dziwnym ataku Justin usiadł obok mnie i objął mnie opiekuńczo ramieniem. Byłam mu wdzięczna, że jest teraz przy mnie.
            − Kochanie nie martw się wszystko będzie dobrze. – Powiedział mój chłopak.
            − Justin nie rozumiesz, że tak się dzieje tylko wtedy, gdy jestem już naprawdę mocno wściekła i już nie umiem poradzić sobie z emocjami. A Federico naprawdę mocno mnie wytrącił z równowagi. – Powiedziałam wtulając się w ciało Jusa.
            Mój chłopak tajemniczo się uśmiechnął i przyciągnął mnie bliżej siebie, po czym lekko pocałował mnie w czubek głowy.
            Niedługo później wstałam z kanapy i poszłam na dół, gdzie miałam swoją własną siłownie fitness. Zaczęłam od rozgrzewki w postaci zumby i później przeszłam do ćwiczeń na bieżni.
            Wtedy zauważyłam, że ktoś schodzi do mnie. Kilka sekund później ujrzałam Justina i szeroko uśmiechnęłam się na jego widok.
            Chłopak odwzajemnił uśmiech i podszedł do mnie, po czym lekko musnął moje usta w słodkim i delikatnym pocałunku.
            − Długo jeszcze będziesz ćwiczyć, bo chciałem Cię zabrać w pewne miejsce? – Powiedział ze słodkim uśmiechem mój ukochany.
            − Właśnie miałam kończyć. – Odparłam z uśmiechem, po czym zeszłam z bieżni i podeszłam do swojego chłopaka łapiąc go przy tym za rękę.
            Poszliśmy najpierw do mnie do pokoju, abym mogła się przebrać. Ubrałam krótką sięgającą połowy uda białą sukienkę bez ramiączek z różowym tiulem na prawym boku, który tworzył lekki rękaw. Sukienka miała biały pasek z różowymi cekinami pod piersiami. Do tego założyłam różowe buty na wysokiej szpilce z odkrytymi palcami w białe kwiaty. Ubrałam złoty łańcuszek z serem oraz bransoletkę z tym samym motywem, a włosy zostawiłam rozpuszczone.
            Gdy wyszłam z łazienki mój chłopak stał w moim pokoju i szeroko uśmiechnął się na mój widok.
            Justin wyciągnął ręce w moim kierunku, na co od razu wtuliłam się w jego ciało. Mój chłopak zaproponował spacer po mieście, więc od razu się zgodziłam. Złapałam jego dłoń i wyszliśmy z domu.
            Długo chodziliśmy ulicami Atlanty trzymając się za ręce. W pewnym momencie Justin wszedł do biura podróży, a mi kazał poczekać na zewnątrz.
            Niedługo później wyszedł z uśmiechem na twarzy i przyciągnął mnie do siebie muskając lekko moje usta.
            − Za trzy dni jedziemy na wakacje. – Odparł tajemniczym tonem z uśmiechem na twarzy.
            Nie mogłam uwierzyć własnym uszom. Mój chłopak czytał mi w myślach. Naprawdę potrzebowałam odpoczynku od tego zgiełku uciążliwej pracy władczyni upadłych aniołów. Justin miał rację potrzebowałam odpoczynku.
            Wróciliśmy do domu, ale Justin ani słowem nie powiedział nic na temat naszego wyjazdu. Robił z tego tajemnicę. Nawet nie wiedziałam, jakie ubrania mam spakować na wyjazd.
            Ryan i Chaz opuścili mój dom zaraz po Federico, bo kazałam im wracać do Jareda. Wiedziałam, że teraz sama poradzę sobie z Bieberem.
            Byliśmy sami, więc mój chłopak postanowił wykorzystać okazję. Włączyliśmy film na DVD, a ja poszłam zrobić popcorn.
            My, jako anioły nie potrzebowaliśmy ludzkiego pożywienia, ale po prostu w niektórych sytuacjach było to nam potrzebne. Tak jak na przykład nie potrafiłam wyobrazić sobie oglądania filmu bez popcornu bądź topienia smutków, czy rannej porcji gorącej czekolady z dużą ilością bitej śmietany.
            Po chwili wróciłam do salonu z miską pełną popcornu i usiadłam obok Justina. Przez chwilę oglądaliśmy film w spokoju jedząc prażoną kukurydzę, ale po chwili zaczęliśmy popcornowi wojnę. Popcorn latał po całym salonie, a my mieliśmy go pełno pod ubraniem.
            Towarzyszyło nam wiele śmiechu. Chwilę później przytuliłam się do swojego chłopaka i musnęłam lekko jego wargi, na co Jus wpił się w moje usta z namiętnym pocałunkiem.
            Bieber położył mnie przez długość kanapy nie przestając mnie ani na chwilę całować.
            Wiedziałam, co mu chodzi po głowie, więc odsunęłam go lekko od siebie i spojrzałam z powagą w jego piękne oczy.
            − Justin nie. – Powiedziałam poważnym tonem i w tej samej chwili zniknęłam z salonu.
            Poleciałam do swojego pokoju zamykając za sobą drzwi. Usiadłam na parapecie swojego okna i zaczęłam płakać. Po chwili ktoś wszedł do mojego pokoju.

~ Justin ~

            Cóż tego się nie spodziewałem. Emilia była wspaniałą dziewczyną i naprawdę nią kochałem.
            Oglądaliśmy właśnie film, a chwilę później leżeliśmy już na kanapie i namiętnie się całowaliśmy. W pewnym momencie upadła anielica odepchnęła mnie od siebie i zniknęła.
            Wiedziałem, że może być tylko w dwóch miejscach. Postanowiłem się najpierw udać do jej pokoju.
            Miałem rację Em siedziała na parapecie i płakała. Chwila, co? Ona płakała!? Ale dlaczego? Czy to przeze mnie? Podszedłem do dziewczyny i objąłem nią czule ramieniem pozwalając w ten sposób dziewczynie płakać w swoją koszulkę, na co ona od razu wtuliła się w moje ciało.
            − Kochanie powiesz mi, co się stało? Co zrobiłem nie tak? – Spytałem łagodnym tonem, gdy czułem, że Emi się uspokaja.
            Dziewczyna odsunęła się lekko ode mnie ocierając oczy od płaczu, po czym wciągnęła głośno powietrze w płuca i powoli je wypuściła.
            − Justin po prostu ja tak nie mogę. Pamiętaj, że ja uradziłam się w innej epoce i żyję trochę innymi regułami, dlatego proszę nie nalegaj w tym temacie, co działo się w salonie. – Powiedziała przez płacz moje księżniczka.
            A więc to o to jej chodziło. Przecież mogła mi od razu powiedzieć, że nie jest na to gotowa. Otarłem kciukiem jej łzy i ucałowałem w czubek głowy.
            − Kochanie rozumiem, że nie jesteś jeszcze gotowa, dlatego będę grzecznie czekał tak długo, jak będzie to konieczne. – Powiedziałem czule.
            Moja księżniczka zaczęła przecząco kręcić głową. Czyżbym nadal czegoś nie rozumiał?
Po przeczytaniu skomentuj

Co Emi powie jeszcze Justinowi?
Jaki jest jeszcze powód tego, że Emilia nie chce się zbliżyć do Justina?
Czy aby na pewno to tylko chodzi o inną epokę?
Gdzie Justin zabierze swoją dziewczynę na wakacje?
Co stanie się na tych wakacjach?


Życzę miłego czytania :)

2 komentarze:

  1. super mam nadzieje że Emi zbliży się na wakacjach do Justina :) czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  2. archiwum ustaw jako lista, ze statystyki usuń tytuł i ustaw na wartość liczbową, strony ustaw do gadżetu HTML/Java Script (tak jak wszystko jest opisane w paczce z szablonem) i resztę gadżetów usuń, wtedy szablon będzie dobrze się prezentował :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń